W poprzedniej części mojego artykułu starałam się nieco wyjaśnić skomplikowane relacje, zachodzące pomiędzy językiem ukraińskim i rosyjskim na Ukrainie. Dziś przejdziemy do zagadnień praktycznych: którego języka łatwiej jest się nauczyć Polakowi, a który bardziej przyda w czasie podróży? Czy osoba ucząca się tylko rosyjskiego może czuć się komfortowo we Lwowie oraz czy znajomość języka ukraińskiego wystarczy, by porozumieć się z mieszkańcami Ukrainy Wschodniej? 4. Polakowi łatwiej jest się nauczyć języka ukraińskiego niż rosyjskiego – częściowo prawda. Ponieważ ukraiński jest bliżej spokrewniony z polskim, niż rosyjski, Polak może rozpocząć naukę tego pierwszego, mając bonus w postaci całkiem niezłej biernej znajomości. Kilka miesięcy temu spotkałam dziewczynę ze Wschodu Ukrainy, która oczywiście na co dzień mówiła po rosyjsku, ale z nowo poznanym polskim chłopakiem rozmawiała po ukraińsku, bo wtedy on o wiele lepiej ją rozumiał. Ale uwzględniając stopień powszechności obu języków i ilość dostępnych materiałów do jego nauki, łatwiej jest jednak rozpocząć od rosyjskiego. Sprawdza się tutaj zasada, iż nauka języka, bardzo „popularnego” w pewnym regionie świata, może otworzyć nam drzwi do kolejnych, mniej znanych języków z owego regionu. I tu dochodzimy do kolejnego zagadnienia… 5. Rosyjski jest użyteczniejszy od ukraińskiego – prawda. Po rosyjsku powinniśmy być w stanie się porozumieć we wszystkich krajach byłego ZSRR, w których znajomość angielskiego za bardzo nam nie pomoże, zwłaszcza po opuszczeniu większych miast. Ale nawet pozostając na samej tylko Ukrainie, w wielu regionach, bez znajomości rosyjskiego, możemy mieć problemy ze zrozumieniem mieszkańców. Faktem pozostaje również to, że rosyjski jest językiem bardziej uniwersalnym, co oczywiście spowodowane jest jego dominującą pozycją w czasach radzieckich. Nawet studiując politologię we Lwowie, czyli w najbardziej „antyrosyjskim” mieście współczesnej Ukrainy, wiele podręczników i źródeł czytałam w języku rosyjskim, bo po prostu nie zostały jeszcze przetłumaczone na język ukraiński. Problem ten jest jeszcze poważniejszy, jeżeli chodzi o nauki ścisłe i techniczne. Widać w tej kwestii pewien postęp i ukraiński stopniowo staje się językiem używanym (lub co najmniej możliwym do użycia) we wszystkich sferach życia, w przeciwieństwie do białoruskiego, który niestety nadal nie wykształcił swojego zasobu słownictwa naukowego i technicznego. Co nie zmienia faktu, iż znajomość rosyjskiego daje nam dostęp do większej liczby prac naukowych, w tym również tych dotyczących językoznawstwa. Wcale nie oznacza to jednak, iż nie warto się uczyć ukraińskiego. Ukraińcy (nawet ci, którzy sami mają problemy z poprawnym wysławianiem się po ukraińsku) bardzo pozytywnie reagują na obcokrajowców podejmujących jakiekolwiek próby nauczenia się ich języka. Osobiście uważam również, że warto uczyć się – i w ten sposób wspierać – języki, niecieszące się ogromną popularnością. Tak naprawdę wyłącznie z tego powodu nauczyłam się języka białoruskiego. Ale jeżeli decydujemy się na naukę języka ukraińskiego z pominięciem rosyjskiego, to musimy zdawać sobie sprawę z tego, z jakich pobudek to robimy, jak również z tego, że nie wszędzie na Ukrainie będziemy się w stanie dogadać z miejscowymi, przez co nasza wiedza o kraju, jego kulturze i mieszkańcach zawsze będzie w pewien sposób niepełna. 6. Kwestie językowe są powodem wojny na Ukrainie, więc lepiej nie mówić po rosyjsku we Lwowie, ani po ukraińsku w Charkowie, bo może to się źle skończyć – fałsz. Nie zagłębiając się za bardzo w niuanse ukraińskiej polityki, język tak naprawdę nigdy nie był problemem sam w sobie – problemem było tylko używanie języka jako „tematu zastępczego” przez ukraińskich polityków oraz pielęgnowanie szkodliwych stereotypów. Na przykład, bardzo popularny we wschodnich regionach Ukrainy stereotyp głosi, iż mówienie po rosyjsku we Lwowie to taki oryginalny sposób na popełnienie samobójstwa. W rzeczywistości we Lwowie mieszka kilka procent etnicznych Rosjan, nadal mówiących po rosyjsku, bardzo dużo jest również rosyjskojęzycznych turystów. O ile nie mówisz po rosyjsku z idealnym moskiewskim akcentem i nie zapuszczasz się w środku nocy do specyficznych dzielnic daleko od centrum, nic złego Cię nie spotka, jeśli będziesz próbował praktykować swój rosyjski we Lwowie. Nie zmienia to faktu, że wiele osób jest bardzo niechętnie nastawionych do wszystkiego, co rosyjskie, ale raczej nigdy nie okazują tego turystom. Polski jest we Lwowie powszechnie rozumiany i o wiele milej widziany, ale domyślam się, że jadąc za granicę wolisz skorzystać z możliwości poćwiczenia języka obcego.. Na Wschodzie Ukrainy ludzie są ogólnie bardzo tolerancyjni i raczej nie przejawiają żadnych emocji, związanych z językiem, o ile nie starasz się im wmówić, że powinni rozmawiać wyłącznie po ukraińsku. Można bez obaw używać języka ukraińskiego we wschodnich regionach Ukrainy, ale nie ma gwarancji, że ludzie (zwłaszcza ze starszego pokolenia) będą odpowiadać również po ukraińsku. Rzecz w tym, iż dla Ukraińca „oczywistą oczywistością” jest to, że skoro mówisz po ukraińsku, to na pewno znasz też rosyjski. Więc jeśli łatwiej jest mu mówić po rosyjsku, to nie widzi powodu, dla którego miałby odpowiedzieć Ci po ukraińsku. Obecnie mieszkam w Mariupolu (obwód doniecki) i całkiem często zdarza mi się mówić po ukraińsku w miejscach publicznych – ani razu nie spotkałam się z żadną negatywną reakcją, ale 90% odpowiedzi jest w języku rosyjskim. Podkreślam, że to co piszę dotyczy terenów kontrolowanych przez rząd ukraiński. Nieco inaczej może to wyglądać w nieuznawanych „republikach ludowych”, gdzie od dwóch lat ludzi systematycznie zastrasza się „faszystowską kijowską juntą”, gotową do uśmiercenia każdego, kto mówi po rosyjsku. Latem 2014 roku zdarzyło mi się rozmawiać po ukraińsku w „Donieckiej Republice Ludowej” i wyszłam z tego bez szwanku, ale na razie ogólnie odradzałabym wycieczki w te tereny, dopóki sytuacja chociaż trochę się nie ustabilizuje. Natomiast podróżowanie do pozostałych regionów Ukrainy (w tym nawet do części Donbasu kontrolowanej przez władze ukraińskie) uważam za całkowicie bezpieczne, niezależnie od używanego języka, i jak najbardziej do tego zachęcam! Zobacz również: Sytuacja językowa na Ukrainie – mity i rzeczywistość (część 1/2) Czy i kiedy opłaca się uczyć ukraińskiego? Język rosyjski na Ukrainie Lwowiaki nie mówią, ino bałakają – czyli o języku polskim na Ukrainie Szwedzi na Ukrainie? Od osiemnastego wieku?! Przewodnik po różnych rodzajach cyrylicy – języki słowiańskie
14. Podejmuj wyzwania językowe. 15. Nie zapominaj o przyjemności. 1. Ustal cele. Najważniejszym krokiem na drodze do efektywnej nauki rosyjskiego jest ustalenie celów. Określ, dlaczego chcesz nauczyć się tego języka i jakie korzyści chciałbyś z tego czerpać.
Język rosyjski podobnie jak polski należy do grupy języków słowiańskich. Jednak polski jest językiem zachodniosłowiańskim, natomiast rosyjski wschodniosłowiańskim. Potocznie uważa się, że są to języki do siebie bardzo podobne. W polsko-rosyjskim dialogu każdy z rozmówców na pewno wyłapie wiele znajomych słówek. „Po rosyjsku to zawsze się dogadasz” – takie i podobne stanowiska często opierają się na myśleniu, że zbliżone do siebie brzmienie niektórych wyrazów świadczy o podobieństwie wystarczającym do prostej komunikacji międzyludzkiej. Jednak, jak zawsze, nie wszystko jest takie w końcu musi być ten akcent? Polski język posiada bardzo sztywnie określone reguły dotyczące akcentowania. Akcentuje się przedostatnia sylaba i tyle. Ale akcentem w języku rosyjskim rządzą inne reguły, a dokładniej, ich brak. Nie istnieją ogólne reguły akcentowania, natomiast, żeby być pewnym poprawnie postawionego akcentu, każde słowo trzeba sprawdzać w słowniku. Często nawet rodowici Rosjanie spierają się, na pierwszej czy na ostatniej sylabie musi być akcent w słowach „квартал” (kwartał) czy „звонит” (dzwoni). Jednak w wielu przypadkach umiejscowienie akcentu wpływa na znaczenie słowa, na przykład „уже” [uże] z akcentem na „u” oznacza „bardziej wąski”, a z akcentem na „e” – „już”. „Стоящий” [stojasij] z akcentem na pierwszej sylabie – to „wartościowy”, z akcentem na drugiej – „stojący”.To ciągłe „akanie” Charakterystyczną cechą języka rosyjskiego jest tzw. „akanie”, czyli wymawianie litery „o” jako „a”. Dzieje się tak jednak nie w każdym przypadku, ponieważ czasem można dosłyszeć pełnowartościowe „o”. Może to stwarzać pewne problemy przy czytaniu oraz przy pisaniu ze słuchu. Jednak w odróżnieniu od wolnego od reguł akcentu ten problem przestaje być problemem, jeśli poznać podstawową zasadę: „o” czyta się jako „o” kiedy jest akcentowane w słowie. Natomiast pozostałe, nieakcentowane „o” są wymawiane jako „a”. Średnio pocieszająca reguła, bo aby poprawnie przeczytać „o” czy „a” trzeba wiedzieć, gdzie jest akcent, który (patrz poprzedni akapit) może być na dowolnym miejscu. Tak na przykład słowo „молоко” (mleko) z akcentem na trzeciej sylabie czyta się jako „malako”, a „собака” (pies) z akcentem na drugiej – jako „sabaka”.Podobieństwa w gramatyce… W języku polskim istnieje siedem przypadków. W języku rosyjskim jest ich sześć, są one identyczne do polskich z wyjątkiem wołacza. Bliskość tych języków podkreśla ten fakt, iż pozostałości po wołaczu są obecne w języku rosyjskim, np. Боже! [Boże!] od Bóg. Podobne reguły deklinacji przyczyniają się do tego, iż łatwiej jest nauczyć się poprawnie odmieniać rzeczowniki w języku rosyjskim. Jeśli zauważyć, że na przykład „ze mną” tłumaczy się jako „со мной”, a „wiosną” – jako „весной”czyli „-ą” zamienia się na „-ой” to odmiana kolejnych słów przez dany przypadek nie wydaje się zbyt trudna. Żeby nauka nie wydawała się zbyt łatwą, warto pamiętać o tym, że niektóre słowa mają inny rodzaj w języku rosyjskim, nawet jeśli brzmią bardzo podobnie. Dla przykładu, „problem” męskiego rodzaju po rosyjsku brzmi jako „проблема” [problema] rodzaju żeńskiego.…oraz „fałszywi przyjaciele” w tłumaczeniach Duże podobieństwo tych języków może stworzyć duże problemy z porozumieniem, niż gdyby uczyło się całkiem innego języka. Takie sytuacje mogą zaistnieć przy wykorzystaniu słów brzmiących identycznie, lecz mających całkiem inne znaczenie. Wtedy polskie słowo „krawat” okazuje się „łóżkiem” (кровать — [krawat’]), „stół” zamienia się na „krzesło” (стул — [stul]), a polskie „krzesło” brzmi podobnie do wyrazu oznaczającego „fotel” po rosyjsku (кресло — [kreslo]). Podobieństwo polskiego i rosyjskiego języka może być postrzegane jako spore ułatwienie nauki tego drugiego. Natomiast spostrzeżenie różnic i włożenie większego wysiłku do tych trudniejszych zagadnień językowych spowoduje z pewnością ciekawą i pełną odkryć pracę nad osiągnięciem coraz to lepszych wyników. Wnikliwe spojrzenie na reguły rządzące innym, lecz na tyle podobnym językiem, przyczyni się niewątpliwie do głębszego zrozumienia języka ojczystego, jego historii oraz kierunków rozwoju. Więcej: tłumaczenia języka rosyjskiego
Bez wątpienia naszym atutem jest otwartość i elastyczność. Chętnie podejmujemy dialog z klientami i dopasowujemy zlecenie do indywidualnych potrzeb, by zagwarantować satysfakcję z wykonanej usługi. 32 726 27 78. Tłumacze przysięgli – szybkie i profesjonalne tłumaczenia ustne i pisemne. Realizujemy zlecenia dla firm oraz osób
Wiele osób mylnie twierdzi, iż język białoruski i rosyjski to „praktycznie jedno i to samo”. Choć u naszych wschodnich sąsiadów na porządku dziennym jest posługiwanie się obydwoma językami, to jednak mają w sobie istotne różnice. Co jest podobnego w języku białoruskim i rosyjskim, a gdzie można dostrzec różnice? Na te pytania odpowie nam Władysław, 26-letni Białorusin mieszkający od 3 lat w Polsce. Zarówno język białoruski, jak i rosyjski zna biegle, nie można więc prosić o rzetelniejsze źródło wiedzy. Nie da się ukryć, iż od 1994 roku prowadzona polityka rusyfikacji Białorusi coraz silniej wypiera tożsamość narodową. Klarownym przykładem jest wymiana języka białoruskiego na rosyjski, który – choć jest podobny – niesie szereg różnic. Tendencja ta się przyjęła, wskutek czego w 2018 roku 74% populacji używała rosyjskiego jako pierwszego języka, a niespełna 12% białoruskiego. Skąd taki wynik? Po części jest to kwestia wygody, generalnie więcej osób mówi w języku rosyjskim, przez co łatwiej się dogadać za granicą. Jest większe prawdopodobieństwo, że ten język rosyjski zostanie zrozumiany w Polsce, na Ukrainie czy w innych państwach dawnego Bloku wschodniego, niż jeśli zaczniesz mówić po białorusku. No ale trzeba to jednak oddać – w 1995 roku mieliśmy referendum co do wprowadzenia rosyjskiego jako języka równego z białoruskim. Wtedy to zostało przyjęte, ludzie zagłosowali na „tak”, chociaż nie wiadomo, czy Rosja jakoś nie namieszała przy głosowaniu, ale to są tylko moje domysły. Czy można więc powiedzieć, że Białorusinom niejako obojętne jest, czy mówią po rosyjsku, czy też w swoim ojczystym języku? Można tak to określić, w zasadzie nie jest to kwestia obojętności rozumiana jako niedbałość o coś, ale bardziej jako uniwersalność. Generalnie Białorusini dostosowują się do warunków, które obecnie rządzą kosmopolitycznym światem, globalizacją gospodarczą, a skoro język rosyjski bardziej sprawdza się na rynku, to korzystamy z rosyjskiego. Język białoruski traktujemy bardziej jako wartość, element folkloru, dziedzictwo kulturowe spotykane w miejscach tradycyjnych. Używanie języka rosyjskiego w społeczeństwie białoruskim nie rodzi ze sobą żadnych konfliktów ani reperkusji. Zobacz, że jak pojedziesz na Ukrainę i tam spróbujesz rozmawiać po rosyjsku, to możesz zostać zwyzywany, a nawet pobity, bo posługujesz się „językiem okupanta”. Tego na Białorusi nie ma, mało tego – zakładając, że znasz tylko i wyłącznie rosyjski, dogadasz się z większą grupą ludzi. Szkoły także uczą w języku rosyjskim; zobacz na Mińsk, tam na ponad 200 szkół może z 5 edukuje po białorusku, reszta to rosyjski. Teoretycznie są to dwa pokrewne języki, ale mają między sobą kilka różnic. Jakie więc są najważniejsze różnice między obydwoma językami? Pierwszą różnicę można usłyszeć, jeśli przez chwilę porozmawiasz z osobą z Białorusi, a potem z osobą z Rosji. Białorusin będzie mówić twardo, u nas wstępują te wszystkie dźwięki typu „sz”, „dż”, „cz”, takie brzmiące szorstko. Język rosyjski tego nie ma, dlatego jakbyś na przykład napisał słowo „deszcz”, to Rosjanin to przeczyta jako „diesc”, Białorusin jako „djeszcz”. Pozostając w obszarze fleksji, generalnie język białoruski jest łatwiejszy w zapisywaniu ze słuchu i w czytaniu. To, jak słyszysz coś po białorusku, tak to też zapisujesz – to jest łatwe, przyjemne i proste w używaniu. Język rosyjski takiego komfortu nie daje, częściej musisz się zastanawiać nad tym, czy literę „a” czytasz jak „a”, czy z przegłosem na „o”, tak samo z „e” – możesz to czytać jako „i”, jako „jy”, a też jako „e”, to wszystko zależy od słowa lub kontekstu. Zwróć uwagę na nasz alfabet i porównaj go z alfabetem rosyjskim; rozumiem że dla osób z Zachodu, posługujących się alfabetem łacińskim może to wyglądać identycznie. Jeśli jednak zwrócisz uwagę na niektóre litery białoruskiego alfabetu, na przykład „u krótkie” (Ў), to zobaczysz, że takiej litery w rosyjskim alfabecie nie ma. Ostatnią kwestię, na którą chciałbym zwrócić uwagę, jest ortografia – w zasadzie język białoruski ma bardzo proste reguły pisowni, wymienności liter i innych zasad ortograficznych. Rosyjski pod tym względem jest nieco bardziej złożony, przez co łatwiej najpierw nauczyć się języka rosyjskiego, a potem białoruskiego niż na odwrót. Łatwo popełnić też błąd na zasadzie automatyzmu, jeśli piszesz coś po rosyjsku a myślisz po białorusku. Podobieństw jest znacznie więcej niż różnic, dlatego osoba z Białorusi bez problemu dogada się z osobą z Rosji; to trochę tak, jak Polak jadący do Republiki Czeskiej przy pomocy żywej gestykulacji porozumie się z lokalnym mieszkańcem. Dzieje się tak za sprawą grup językowych – białoruski i rosyjski to grupa języków wschodniosłowiańskich, przez co łatwo się dogadujemy. Cyrylica to kolejny wspólny mianownik, tak naprawdę mamy dosłownie kilka różnic, między innymi to wcześniej wspominane „u krótkie”. Zdecydowana większość alfabetu jest bliźniaczo podobna, więc nauka liter rosyjskich spowoduje automatyczną znajomość liter białoruskich i na odwrót – znajomość liter białoruskich gwarantuje znajomość liter rosyjskich. Mówiłem Ci wcześniej, że białoruski jest językiem twardszym niż rosyjski, ale tak w zasadzie to jedna z niewielu różnic w wymowie. Wspólnym mianownikiem jest między innymi sposób akcentowania pojedynczych wyrazów, jak i całych zdań. Nikt Ci nie zarzuci, że Twój akcent pada źle w rosyjskim, jeśli znasz zasady akcentowania po białorusku. Kolejne podobieństwo, a w zasadzie identyczność zasad znajdziesz w regułach interpunkcyjnych. Wiesz, kiedy piszę po rosyjsku lub białorusku, zupełnie nie martwię się o to, czy postawiłem przecinek prawidłowo do zasad białoruskich, czy do rosyjskich. I w jednym, i w drugim języku interpunkcja jest identyczna, więc nie musisz się martwić, że nieprawidłowo zastosowałeś myślnik lub postawiłeś przecinek w nieprzeznaczonym do tego miejscu. Jak widzisz przyszłość języka białoruskiego? Czy rosyjski całkowicie wyprze Wasz język? Jeśli nie – to kto w dużej mierze będzie używać białoruskiego? Przede wszystkim trzeba wiedzieć, że mimo praktycznego i wygodnego podejścia do języka rosyjskiego, białoruski w żadnym stopniu nie jest gorszy, nie można dyskredytować któregokolwiek języka względem drugiego. Białoruski teraz jest traktowany jako żywy pomnik kultury, pewnego rodzaju nośnik tożsamości narodowej i pamiątka po dawnych czasach. Myślę, że nawet jeśli 100% osób na Białorusi zacznie się porozumiewać po rosyjsku, to wciąż będą ośrodki pielęgnujące białoruski i podtrzymujący „żywotność” tego języka. Czy rosyjski całkowicie wyprze białoruski? Trudno powiedzieć, tak naprawdę wszystko zależy od postawy rządzących, a w zasadzie samego Łukaszenki. Kiedy Aleksandr doszedł do władzy, rozpoczął swoją sympatię prorosyjską, a proces rusyfikacji nabrał tempa, nie widzę więc powodu, by ten romans został nagle zakończony, tym bardziej w obecnych czasach [zależności gospodarczej Białorusi od Rosji]. Nasz język, nasza tożsamość i nasza kultura stały się narzędziem rozgrywki politycznej, myślę że to też jest powód, który skłonił ludzi do wyjścia na ulicę. Pokuszę się o bezpieczne stwierdzenie: jeżeli Łukaszenko odda władzę teraz, to białoruski nie zginie; młodzi patrioci i osoby zaangażowane w kultywowanie tradycji białoruskich często używają tego języka „po złości” Putinowi. Jeśli tak się nie stanie, to na pewno nie dojdzie do całkowitego pogrzebania naszego ojczystego języka, ludzie by na to nie pozwolili. Nie postawiłbym swojego dobytku na którekolwiek rozwiązanie, trudno coś powiedzieć przy obecnych zawirowaniach politycznych i toczących się strajkach, jednak najprawdopodobniej będą te języki w dalszym ciągu funkcjonować obok siebie. Kto wie, może białoruski zostanie lekko zmodyfikowany, by nieco bardziej przypominać rosyjski.
. 466 164 296 352 420 218 492 345